Coroczny skok do Polski. Tym razem odbyliśmy go w nowym składzie – Beaty mama była z nami.
Odwiedziliśmy Mrągowo i Toruń, a po drodze zatrzymaliśmy się spontanicznie również w Nowym Mieście Lub. Wszędzie szukaliśmy i znaleźliśmy naszą i mamy przeszłość, w różnych wersjach.
W Mrągowie nocowaliśmy w sympatycznym hotelu Anek– nad jeziorem, w samym centrum miasta, korzystnie na urocze poranne spacery i piesze wyjścia. Spotkaliśmy rodzinę, dawnych przyjaciół, byliśmy na cmentarzach i w „starym domu” – który coraz bardziej się zmienia i młodnieje. Niezapomniane zostanie spotkanie z mrągowską autorką Kasią Enerlich, które nabrało nieoczekiwanego rozwoju.
W Toruniu byliśmy w hotelu „1231” – którego nazwa to czas powstania tych budowli, dawny młyn był kolebką historii krzyżackiej w mieście. Toruń uraczył nas piekną pogodą i juwenaliami z setkami zwariowanych studentów. Nawet Kopernik przebrał się na Euro 12. Spacery po mieście, bulwarach i dawnych kątach, pierogi w ogrodkach i żywiec, zakupy na zapas polskich łakoci, ważne spotkanie rodzinne i tak czas pobytu minał.
Tydzień pełen wrażen i przeżyć, szczególnie dla Beaty mamy, która wiele lat nie była w kraju.
Nowe obserwacje uliczne i inne… – wiecej jest na Beaty blogu.
Mrągowo.
