Paraiso Beach, Quintana Roo, Meksyk 2024.
Chociaż mieliśmy już zaplanowane wakacje w tym roku (rejs Statkiem, Polska, Allgäu), Jurek wciąż marzył o egzotycznych plażach. „Och, chciałbym znów leniwie leżeć pod palmami” – wzdychał często. A że jako emeryci mieliśmy sporo czasu i środków, pomyśleliśmy: dlaczego nie?
Szybko zdecydowaliśmy się na resort Iberostar w Meksyku, przy plaży Paraiso. Liczyliśmy na pełen relaks i niezapomniane chwile. Czy nasze oczekiwania się spełniły? Dowiecie się z dalszej części naszej relacji.
Po wcześniejszych podróżach na półwysep Jukatan (w 2011 i 2016 roku), tym razem pragnęliśmy jedynie spokoju i odpoczynku. Leżenie na plaży, pływanie, koktajle i relaks – to był nasz plan. To było jak déjà vu, ale tym razem chcieliśmy być jeszcze bardziej leniwi i niczym się nie przejmować.
Początkowo obawialiśmy się, że dwa tygodnie w resorcie mogą być nudne. Jednak nasze obawy okazały się bezpodstawne. Przeciwnie, każdą chwilę spędziliśmy cudownie. Każdego dnia odkrywaliśmy coś nowego, czy to nowy ulubiony koktajl przy barze przy basenie, czy ukrytą plażę.
Szczególnie wieczory były wyjątkowe. Obserwowaliśmy zachód słońca za palmami plaży Paraiso i podziwialiśmy wieczorne show w hotelu. Atmosfera była idealna do relaksu. Wieczorne spacery po plaży i ciepły, tropikalny klimat dodawały nam energii.
I nagle wakacje się skończyły. Pełni energii i z pięknym albumem wspomnień wróciliśmy do domu. Te relaksujące momenty na długo pozostaną w naszej pamięci. To był wspaniały czas, który bardzo sobie cenimy. Chociaż wakacje minęły, wspomnienia i opalenizna przypominają nam o tych pięknych dniach w Meksyku.
Więcej zdjęć z Meksyku można zobaczyć poniżej.