Jak dunajski walczyk, tylko trochę inaczej – tydzień aktywnego wypoczynku w nowej formie.
Razem z naszymi przyjaciółmi z sąsiedztwa pojechaliśmy rowerami wzdłuż Dunaju, a hotel pojechał z nami. A dokładniej: rejs statkiem z Passau do Budapesztu z wycieczkami rowerowymi po drodze.
Podobał nam się ten rodzaj wakacji, ponieważ nie zmuszał nas do codziennej jazdy na rowerze. Pozwalało to nawet na leniuchowanie, jeśli nie mieliśmy na to ochoty.
W trzech dużych miastach (Bratysławie, Budapeszcie i Wiedniu) nie wybraliśmy się na zorganizowaną wycieczkę, ale postanowiliśmy je zwiedzić. Częścią programu był również wieczór kulturalny w Wiedniu.
Wiele wrażeń, zapierające dech w piersiach krajobrazy, szczęście z pogodą, wyśmienita kuchnia (lepsza niż kiedykolwiek można było osiągnąć na rowerze…), doskonała organizacja – wspaniałe dni, wspaniałe wakacje.
Pierwszy raz, ale może nie ostatni.
Więcej zdjęć z wyprawy można zobaczyć poniżej.
Podróż.